Newsy
| Jeden dzień z życia schroniska - fotorelacja :) | |||
Suczka Mufka z wczorajszej interwencji pomału dochodzi do siebie. Z nieśmiałością odkrywa przyjemność z głaskania i obcowania z człowiekiem.
Żabka po operacji została umieszczona w klatce, ma mieć ograniczony ruch. Suczka cały czas siedzi w miejscu, nie ma jeszcze apetytu, ale na widok pracowników merda ogonkiem. Pilnie szukamy dla niej domu tymczasowego. W schronisku nie ma warunków na pooperacyjną opiekę nad Żabką.
Szczeniaki: Kazio, Karolek i Krecik były dzisiaj na krótkim spacerze. Po kilkudniowym siedzeniu w ciasnej klatce należało im się trochę ruchu. Wszystkie z utęsknieniem wypatrują swojego człowieka. Są wesołe, mają multum energii o czym przekonała się Monika :)
Gucio znalazł sobie nowe legowisko w stogu siana przeznaczonego do ocieplenia bud i jak widać jest mu dobrze :)
|
| Interwencja - działki !!! | |||
Dzisiaj została przeprowadzona interwencja na działkach w Krotoszynie. Dostaliśmy zgłoszenie, że w jednej z altanek działkowych jest przetrzymywany pies. Na miejsce została wezwana też Straż Miejska.
Dodane przez: Magda |
| Adelka :) | |||
Dodane przez: Magda |
| Schroniskowa codzienność! | |||
Ręce opadają....w weekend do schroniska trafiły kolejne psy. DZIESIĘĆ kolejnych nieszczęśników - niechcianych, niekochanych, porzuconych.... W ten sam weekend do nowego domu trafił tylko JEDEN pies.
2. Guzik porzucony w okolicznej wiosce
3. Plamka błąkająca się po mieście
4. Suczka z dwoma szczeniakami porzucona na śmietnisku
5. Leoś wyrzucony na ulicę
Nie dalej jak w niedziele mieszkanka Krotoszyna przyniosła do schroniska 4 szczeniaki twierdząc, że naszym obowiązkiem jest przyjęcie ich, odmówiliśmy, nie mieliśmy ich gdzie umieścić. Porzuciła je więc pod bramą. Maluchy siedzą ściśnięte w klatce i czekają na cud. Pani stwierdziła, że nie będzie pilnowała swojej suki w cieczce. Czy w takim razie co pól roku będzie podrzucała do schroniska kolejne mioty? Życzymy Pani Wesołych Świąt! Jesteśmy ciekawi, czy dzieląc się z najbliższymi opłatkiem przy wigilijnym stole pomyśli o czterech porzuconych przez siebie, przestraszonych i marznących w schroniskowej klatce maluchach, które pojawiły się na tym świecie przez NIEODPOWIEDZIALNOŚĆ.
Chcemy jednocześnie zaznaczyć, ze psy z interwencji, psy po wypadkach i błąkające się po terenie gminy są oczywiście umieszczane w schronisku. Odpowiadamy na każde wezwanie, ale nie jesteśmy w stanie otoczyć opieką psów, które mają swoich właścicieli, one nie są bezdomne, a Schronisko z definicji jest przystanią dla bezdomnych zwierząt. Dodane przez: Magda |
| Dorka nareszcie w domu :) | |||
Dorka znlazła super domek w Poznaniu. Pojechała wczoraj - 11 grudnia, a już dzisiaj mamy pierwsze zdjęcia, którymi chcemy sie pochwalić :)
Dodane przez: Magda |
| INKA ODNALEZIONA !!!!! | |||
Inkę znalazła osoba, która zobaczyła ogłoszenie w internecie. Znajdowała się niespełna 7 km od Krotoszyna, na trasie Ostrów Wlkp - Krotoszyn. Pokonała w naszym kierunku trasę około 30 km. Dodane przez: Magda |
| Dziękujemy !!! | |||
Dziękujemy za kolejne wpłaty na rzecz naszych zwierząt: 1. Pani Annie W. – 30 zł – pomoc dla zwierząt, 2. Pani Darii S. – 20 zł – wpłata dla zwierząt, 3. Pani Iwonie C. – 50 zł – trzy grosze dla piesków, 4. Pani Elizie P. – 50 zł – dla Weki, 5. Panu Jakubowi S. – 50 zł – wpłata dla wszystkich zwierząt, 6. Panu Wojciechowi O. – 200 zł – darowizna od Dizla z Poznania (pozdrawiamy Dizelka :) 7. Pani Ilonie G. – 10 zł – na leczenie psiaków, 8. Panu Leszkowi T. – 200 zł – darowizna na cele statutowe z mikołajkowymi pozdrowieniami (ślemy również serdeczne pozdrowienia dla Ines i rodzinki :) 9. Panu Radosławowi R. – 25 zł – stałe wpłaty na schronisko. Dziękujemy również wszytskim opiekunom wirtualnym naszych schroniskowych zwierząt a jest ich już piętnastu :)) Dodane przez: Magda |
| Dorka czeka na dom ! | |||
Chcielibyśmy przypomnieć Państwu Dorkę zabrana z okropnych warunków. Dora jest od lipca w domu tymczasowym i cały czas czeka na swoich ludzi. Może kogoś wzruszyła jej historia i zechce podarować jej dom.
Tak jest:
Dodane przez: Magda |
| Andrzejkowa zbiórka w Szkole Podstawowej Nr 4 :) | |||
Nasze niezastąpione wolontariuszki zorganizowały w swojej szkole spontaniczną zbiórkę na rzecz schroniska. Odbyła się ona 30 listopada podczas imprezy andrzejkowej :)
Dodane przez: Magda |
| Wieści od naszej Szyszki z Holandii :) | |||
Szyszka (teraz Suzi) pojechała do Holandii 27 listopada. Dostaliśmy tłumaczenie wieści z nowego domu Szyszki.
Zamieszkała razem z Sabcią (teraz Rosa) adoptowaną również z naszego schroniska :)) Przeczytajcie sami :) poniedzialek (28.11.2011)
Bylam z nimi wlasnie na spacerze w lesie, pojechalysmy autem. Kupilam psie kocyki i polozylam na tylnym siedzeniu, obie suczki umiescilam luzem tam. Ku mojemu zdziwieniu poszlo swietnie, siedzialy sobie razem z tylu, wygladajac troche przez okno.
Szelki dla Suzi sa dobrym pomyslem, juz idzie w nich dobrze, choc troszke skreca jeszcze od lewej do prawej.
Razem z Rosa wszystko obwachuja i siusiaja wszedzie, kurcze, zupelnie jak psy!!!
Kiedy wrocilysmy do domu, wykapalam Suzi, niezle pachniala, wystarczyla godzina na wietrze i siersc zrobila sie taka tlusta i matowa. Wsadzilam wanienke dla dzieci pod prysznic i fajnie wymylam sunie, pani Suzi nie byla jakos specjalnie zachwycona, ale udalo mi sie ja utrzymac w wanience. Sama tez bylam troche pokryta piana!
Na zdjeciach widac ja, jak wlasnie ja wytarlam recznikiem, czy to nie jest cudo!?
Rosa nie pozwala jej jeszcze wchodzic do salonu, warczy, ale Suzi jest prawdziwa oportunistka. Znalazla sobie wysmienite miejsce przy grzejniku w korytarzu, a ze wszystkie drzwi sa u mnie otwarte, to i tak jest z nami.
Dumna jestem z obu suczek, ze sie tak dobrze zachowuja, to jest przeciez pierwszy dzien razem. Jestem wiec przekonana, ze bedzie coraz lepiej.
Przyjazd (27.11.2011)
No, to bylo znow przezycie, wczoraj wieczorem – stac i czekac na busik z pieskami. Tym razem czekalam juz razem z Rosa.
Mala Suzi siedziala w aucie jako jedyna za siedzeniami, cala podroz nie bylo jej slychac, reszta psiakow byla z tylu.
Rosie cale to zamieszanie sie nie podobalo i chciala wrocic do samochodu.
Tak wiec moglam spokojnie wyjac Suzi z jej klatki, jej, jaki to skarb!
Ona jest kochana i taka wzruszajaca z tymi swoimi dzikimi klaczkami!
Dosc szybko zrobila dwie wielkie kaluze i wyprodukowala troche kupek, ktorych nie powstydzilby sie owczarek, jej, ile kupki sie zmiescilo w tym malenkim cialku, nie do wiary!
Potem poszlam po Rose i razem przeszlysmy sie kawalek, poszlo calkiem niezle, troche wachania, troche powarkiwania, ale nie bylo jakichs powaznych starc.
Pogadalam jeszcze troszke z ludzmi i poszlam wsadzic Suzi do jej klatki, a Rose usadzilam obok. Troche warkniec bylo, ale potem, przez cala droge, juz nie, obie smacznie spaly.
Po przyjezdzie do domu najpierw pobiegaly razem w ogrodku, oczywiscie obsikujac nawzajem swoje siuski. No a potem weszlysmy do srodka. Rosa dala poznac, ze to ona byla tu pierwsza i ze jest tu szefowa, aha, akurat, w koncu to ja nia jestem, ale do pewnego stopnia pozwole im samym ustalic te sprawy.
Myslalam, ze padne ze smiechu, bo stal przygotowany koszyk dla Suzi, juz tydzien i Rosa ani razu nie spojrzala nawet na ten koszyk, ale teraz od razu zazadala go dla siebie.
Nie mam nic przeciwko temu, zeby byla troszeczke dominujaca, wierze, ze w kolejne dni bedzie coraz lepiej.
Suzi nie ma jeszcze odwagi wejsc na dobre do salonu, lezy w korytarzu na dywaniku przed drzwiami, ale powoli dojdziemy i do tego.
Dzisiaj rano wspaniale pojadla i nie zalatwila sie w domu.
Tak wiec poczatek jest dobry, bardzo z niej ciesze, to kochana mordka, juz ja kocham, skradla moje serce, razem z Rosa, miejsca jest dosc dla nich obu i ja mam duzo milosci, wystarczy, zeby nia obie obdarowac.
Male up-date:
Suzi juz lezy sobie smacznie w salonie, w jej wlasnym koszyku :-)
wspolne zdjecia beda za jakis czas, najpierw suczki musza sie do siebie przywyczaic
![]() ![]() Dodane przez: Magda |